***

 

Reiki jest japońskim systemem uzdrawiania, rozwoju i wchodzenia na wyższy poziom sił i możliwości. Mówiąc o Reiki jest bardzo trudno jednoznacznie powiedzieć, co to jest. Jest na pewno wymyślone przez Mikao Usujego, założyciela przekazu. Czy wymyślone to właściwe określenie? Nie wiem. Być może zostało to odkryte być może podesłane skądś. Jedyne, co wszyscy wiedzą to, że było używane do uzdrawiania siebie i innych oraz do rozwoju możliwości i potencjału człowieka. Aby wejść w spuściznę po Mistrzu Założycielu trzeba było przejść odpowiednie szkolenie, którego celem jest otrzymanie możliwości tego, co robił poprzednik. Szkolenie jest zazwyczaj minimum trzy stopniowe. Obecne linie ostatniej żyjącej osoby w przekazach liczą od 5 sukcesorów do nawet kilkudziesięciu. Na początku Usui podobno uzdrawiał ciężkie choroby oraz fizyczne urazy jak złamania jednym zabiegiem energetycznym. Niestety każdy następny w linii był coraz słabszy. Jednakże pojawiło się wiele odłamów i zmian w stosunku do pierwowzoru. Być może ludzie szukali dawnej efektywności albo zwiększali skuteczność tego, co pozostało. Faktem jest, że tzw. czyste Reiki oparte na trzech pierwszych znakach - raka jednym zabiegiem już nie uzdrowi. Niektórzy uważają, że te znaki były jedyne plus znak mistrzowski, inni uważają, że znaków było 11 bądź 12 i efektywność Reiki spadła, bo znaki zaginęły. Jak jest naprawdę; tego ja raczej nie wiem. Problem jest w tym, że Reiki było kiedyś bardzo modne w tzw. świecie zachodnim i dzięki temu zaczęło odnosić wielkie sukcesy. Mistrzowie dużo inicjowali i byli szczęśliwi a od czasu do czasu zjawiał się kursant, który miał talent; pytanie skąd i dlaczego otrzymał wielkie możliwości uzdrawiania. Od czasu do czasu ktoś, kto był blisko osiągnął jasnowidzenie bądź inne fenomeny i znowu wszyscy byli szczęśliwi. Problemy z Reiki się zaczęły jak Tybet ruszył na emigrację, mistrzowie z Indii i szamanie zwąchali, że na białych ludziach można wiele zarobić i Reiki zostało zepchnięte na dalszy plan. Ponadto według mnie ludzie z talentem, którym mało brakowało, aby mieli wielkie osiągnięcia po prostu się wyczerpali. Ponadto winni są sami mistrzowie robiący szkolenia; jak możne jeden człowiek zrobić 2oo inicjacji przez 2 godziny i oczekiwać, że u kogokolwiek, cokolwiek będzie; ja nie wiem. Być może stopień akademicki, profesjonalnie zrobiony artykuł i kilka milionów wejść w Internecie wystarczy, aby raz się udało, ale co z efektywnością i skutecznością u ludzi. Następną kwestią są programy szkolenia tych, co mają szkolić innych. Jak ja zaczynałem to szkolenie trwało 12 lat, aby osoba zaczynająca mogła uczciwie wyszkolić czy wyświęcić następnego mistrza. Barierą też były konkretne pieniądze za inicjacje mistrzowskie. A obecnie trzy dni i kilkaset dolarów kanadyjskich czy funtów i witamy następnego wielkiego mistrza. Bywa, że jest to osoba, która nigdy nie pracowała z ludźmi, brak jej jakiegokolwiek wykształcenia, a pracę, którą wykonywała wcześniej można uznać za mało nobliwą. Reklama w obecnych środkach przekazu może być zrobiona profesjonalnie i skutecznie a co będzie u tych, którzy przychodzą na zajęcia to już nikogo nie obchodzi. Wykonując inicjacje u osób niemających związku z tą sztuką bardzo często wykonuję nawet do kilku sesji wstępnych czy oczyszczających, aby ktoś zapoznał się z energiami i właściwie przyjął inicjacje. Bardzo często jest to nieodzowne. Też trzeba powiedzieć jasno, że czyste Reiki nie służy do zabijania, kodowania i nie jest absolutnie programem walczącym; dlatego przegrywa z szkołami służącymi do walki. Poza tym, aby wejść w Reiki trzeba mieć z tym związek; ja się śmieję, że trzeba być blondynką lub pochodzić z Atlantydy. Natomiast realnie trzeba mieć w sobie odrobinę dobra i miłości do świata i ludzi oraz siebie samego. Inaczej Reiki nie wpuści na inicjacje. Ale jak już wpuści to jest dużo pozytywnych zmian na wielu poziomach.

Te wszystkie aspekty spowodowały zmniejszoną skuteczność i efektywność inicjacji. Efektem tego były poszukiwania przez wielu mistrzów podobnych dróg, aby wpleść je do praktyk inicjacyjnych i zwiększyć moce sprawcze inicjacji. Reiki jest to sztuka duchowa, która człowieka nigdy nie opuści i na wszystko się zgadza. Okazało się, że wystarczy przepuścić moce inicjacyjne przez dowolne wzorce inne, aby można było zrobić z nich nową szkołę duchową czy potencjał. Należy jednak zaznaczyć, że część praktyk wplecionych w przekazy Reiki jest zrobiona uczciwie i rzeczywiście gdzieś wcześniej istniała. Jedyne, co jest ciekawe, że te przekazy nigdy nie były silniejsze od przekazów Reiki; można chylić czoło przed ich sprawnością techniczną w formie prostej, ale podobne efekty można uzyskać samemu kodując wzorce bazowe. Oczywiście, jeżeli ktoś wie, czego szuka i jak to zrobić.

W Reiki jest jeszcze jeden nieziemski fenomen. Reiki jest skuteczne i pomaga. Nawet skuteczniejsze niż wiele innych dróg rozwoju czy duchowości. Pytanie:, dlaczego? Odpowiedź: ciało eteryczne. Podstawową praktyką wzmacniania siebie w Reiki jest przykładanie rąk do ciała i wpompowywanie sobie energii do wnętrza ciała, umysłu i życia. Przez to, że jest to proste trudno tego nie zrobić albo zrobić źle i zaczynają się efekty zmiany. Ciało nasiąka energią i się transformuje, zmienia i zaczyna mieć więcej mocy, co skutkuje rozwojem umysłu i zmianami w życiu. Natomiast, co mamy w alternatywie, medytacje, wizualizacje czy afirmacje bądź rozmyślania. Niby jest to wszystko proste, ale przyłożenia rąk do ciała w czasie spaceru, jazdy samochodem czy przed wieczornym snem jest nie do zastąpienia niczym. Ponadto ta wstępna praktyka daje wielki start w medytację czy wejście w spokój umysłu. Dlatego z Reiki wywodzi się wielu wysokich adeptów innych szkół duchowych. Przejście energii przez ręce dające uzdrowienie tego, co potrzeba i wstępna transformacja dająca rozwój jest główną przyczyną, dlaczego kocham Reiki i pozostałem w nim i z nim.

Przy inicjacjach Reiki jest jeszcze jeden aspekt. Człowiek. Człowiek robi inicjacje, szkolenia czy zajęcia i może być w lepszej formie lub gorszej. Nawet, jeżeli ktoś jest wybitnie dobrze wyszkolony do robienia inicjacji to może mieć gorszy dzień, mogło być zaćmienie słońca czy trzęsienie ziemi gdzieś na świecie, a to wszystko wpływa na to, co robimy.

Ja osobiście staram się niczego od siebie nie dokładać do czystych przekazów, którymi robię inicjacje. Nie twierdzę, że jestem dobry w tym, co robię albo moja wiedza jest wybitna i nieomylna, ale twierdzę, że staram się najbardziej jak mogę, aby czyste energie zapanowały na wszystkich światach.